Urodziny

Urodziny. Jedno słowo, a dla niektórych jest to słowo klucz do wpadania w panikę. Co roku zastanawiam się dlaczego to ma takie znaczenie, czyli wiek. Kobiety szczególnie są przeczulone na tym punkcie. Dlaczego? 

W tym roku obchodzę 25 urodziny. Co roku jednak słyszę te same życzenia: 
  1. miłości, chłopaka, męża,
  2. powodzenia w szkole, na uczelni,
  3. znalezienia pracy,
  4. dzieci.

Dla niektórych osiągnięcie tego trochę trwa. Czy powinnam tak jak inni wpadać w panikę? Kolejny rok mija, a życzenia się nie spełniają. Jednak czy są one moje? Warto gonić za czymś co nie jest moim życiowym celem? Nie mówię, że nie chcę tego wszystkiego, ale mam inne priorytety. Ciągłe wypominanie czego nie mam sprawia przykrość i tego staramy się unikać. Nie jednak tylko tego może bać się przeciętna kobieta. Nasza uroda przemija, a wraz z nią słabną nasi adoratorzy. Już nie tak często usłyszy się, że wygląda się pięknie, słodko i powabnie. 

Chcę jednak przypomnieć, że nie tracimy, aż tak dużo, a zyskujemy znacznie więcej. Przede wszystkim doświadczenie! To ono powoduje, że jesteśmy odporne na kolejne kopniaki od losu. Dzięki niemu mamy możliwość uniknięcia głupot, ale też pokazuje bezpieczne, albo przynajmniej najbardziej odpowiednie według Nas drogi do wyznaczonego celu. To właśnie te cele, a właściwie droga Nas kształtują i sprawiają, że jesteśmy coraz lepszymi ludźmi. Poprzez właśnie doświadczenie mamy możliwość stać się lepszymi wersjami siebie samych.


Kolejnym takim punktem jest zdecydowanie. Można powiedzieć, że łączy się z doświadczeniem, ale nie zawsze. Mam przyjaciela, nazwijmy go Pan B. Zawsze miał wszystko poukładane, może nie w 100%, ale od zawsze wiedział czego chciał. Ja błądziłam, popełniałam błędy, nie wiedziałam czego chciałam. B. od zawsze interesował się zagadnieniami fizyki, a może bardziej mechaniki czy robotyki. Dlatego też wiedział na jakie wybierze się studia, w jakich konkursach warto brać udział i z czego pisać maturę. Zakochał się w dziewczynie więc się oświadczył i ożenił pomimo, że niezbyt wesoło przyjęła to rodzina czy niektórzy znajomi. Jednak zdecydowanie szedł do przodu. Były chwile zwątpienia, ale każdy je ma i czym jest starszy tym bardziej jest zdecydowany. Zazdroszczę mu tego, ale widzę, że sama z wiekiem staję się bardziej zdecydowana i zaczynam widzieć światełko w tunelu do którego mogę dążyć.

Moim ogromnym marzeniem jest zwiedzić świat. Każdy jednak wie, że nie jest to takie łatwe, bo nie każdy ma na tyle odwagi. Jednak z wiekiem przychodzi też odwaga i przedsiębiorczość. Niektórzy może mają to od zawsze. Dla mnie przyszło to z czasem. Jak na razie krótkie wycieczki, ale coraz bardziej jestem przekonana, że mogę jechać coraz dalej, bo mogę. Nie czuję już takiego strachu. Jestem już w stanie spełniać marzenia. 


Tak więc wszyscy głowa do góry! To tylko liczba, która będzie się zmieniać. Nie ma się czego bać, bo jesteśmy coraz lepsi! Zawalcz o Twój dzień! Nie daj się zdołować, bo patrząc do tyłu możemy zobaczyć ile czasu już się zmarnowało na użalanie się nad sobą. 
To Twój czas,
Twój dzień, 
Twój rok
i to Ty rządzisz!

A co o tym wszystkim Ty myślisz? Napisz w komentarzu ;)

Do usłyszenia. 
Marta XOXO 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Poddaj się

Co oglądałam w sierpniu

Ideał