Czemu się nie udaje?


Każdy z Nas ma jakiegoś "potwora w szafie". Mój trwał przez 3 lata. Od czasu do czasu lubi o sobie dać znać, że ciągle tam jest i czeka na moje potknięcie, a może tak właściwie przypomina, że w każdej chwili wszystko może runąć mi na głowę? 





Gdybym nie potknęła się kilka lat temu ciągle byłabym ufną dziewczynką, wierzącą, że wszystko mogę i wszystko mi się należy. To nie prawda! W życiu trzeba sobie na wszystko zapracować. Niektórzy muszą ciężej na coś pracować, ale z moich spostrzeżeń mogę śmiało powiedzieć, że jeżeli na czymś bardzo Ci zależy możesz dużo wypracować. Należy jednak pamiętać, że jest kilka czynników na które nigdy w życiu nie będziemy mieli wpływu:

  1. człowiek,
  2. złośliwość rzeczy martwych,
  3. los.


Każdy z Nas na pewno kiedyś poznał osobę, którą uważał za bardzo dobrego znajomego, ale kiedy zaczęło się wszystko sypać, ta osoba miała to gdzieś, odsunęła się od Ciebie, a może nawet zdradziła. To niestety jedno z najsmutniejszych wydarzeń jakie mogły się przytrafić. Człowiek jest zwierzęciem stadnym i zawsze będzie ubolewać nad odosobnieniem. Osoba, która jest Ci szczególnie bliska Cię nie docenia? Nic nad czym nie można popracować, ale czasami niczego to nie zmieni. Może też w pracy Cię nie doceniono? Harujesz jak wół, a szef to zlewa? Może jest jeszcze gorzej, bo docenia kogoś, kto tak właściwie na to nie zasługuje? To kolejne zjawisko niesprawiedliwości, na które nie mamy wpływu. Oczywiście możemy się bronić, próbować przedstawić swoją wersję wydarzeń, ale czy zawsze odniesiemy sukces? Niestety, nie (co nie oznacza, że mamy się poddawać ;) ). 




Kolejnym czynnikiem jest złośliwość rzeczy martwych. Czy kiedyś się śpieszyłeś do pracy, a Twój samochód przestał działać? Po prosto stwierdził, że koniec trasy, czyli zostaje Ci samemu go naprawić, albo czekać na lawetę i znowu kasa leci. A ile to już razy zepsuł Ci się telefon kiedy go najbardziej potrzebowałeś/aś? Na to niestety też nie ma się wpływu. Możemy próbować później temu przeciwdziałać co nie zmienia faktu, że nie bardzo mamy na to wpływ. 




Ostatni zostaje los. Czyste szczęście. Co święto słyszę od wujka te same życzenia, ale zawsze zaznacza, że szczęście to klucz do sukcesu. Po prostu znaleźć się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie. Niby głupie, ale jak zrobić to by pojawić się właśnie w tym miejscu i dokładnie o określonym czasie? No przykro mi to powiedzieć, ale nie masz wpływu. Jednak jeśli wiesz, że coś się dzieje bardzo często w określonym miejscu to może krążąc bardzo często w tamtym rejonie jakoś pomożemy naszemu szczęściu? Warto próbować ;)

Świetnie opisuje to wszystko utwór Sylwii Grzeszczak "Tęcza".
https://www.youtube.com/watch?v=JUqiklJsJl4
Tytuł podała mi dzisiaj koleżanka. Ja jednak wolę ten tytuł:
https://www.youtube.com/watch?v=1il3RFk5Okw
ponieważ jest bardziej pozytywny.

Więc jak masz doła to nie martw się! Kiedyś jak będziesz w dole i się napracujesz to znajdziesz się na szczycie. Taka kolej rzeczy ;)
Jeśli teraz Ci nie wyszło, to na pewno za następnym razem się uda :D
Ludziska głowy do góry! Brnijmy nadal przed siebie i wierzmy w to, że jednak powyższe czynniki nie przeszkodzą w osiągnięciu celu. Odważmy się marzyć :D

Do usłyszenia.
Marta XOXO

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Poddaj się

Co oglądałam w sierpniu

Ideał